piątek, 22 stycznia 2016

PPP: między rubinem a karmazynem


źródło: Art & Decoration 2013/03
Każdy kolor ma mnóstwo odmian, często mam problem z nazwaniem konkretnego odcienia, tak żeby odbiorca wiedział, o co dokładnie chodzi. A Wy wiecie np. jak wygląda rubinowy, a jak karmazynowy, a może róż pompejański? Jak by to nie nazwać, element takiego energetycznego koloru we wnętrzu może ożywić przestrzeń i nadać trochę dramatyzmu.
Bohaterem dzisiejszego wpisu jest kolor czerwony i jemu pokrewne.
  1. Na tytułowym zdjęciu podoba mi się w zasadzie całokształt: począwszy od mebli, skończywszy na każdym najmniejszym detalu dekoracji. Wspaniałe poduchy, "robią" wnętrze, jedna z ulubionych to suzani. Fantastyczna ścienna galeria w ciepłych barwach i crême de la crême: lampa w stylu folk z abażurem w TYM kolorze i piękną, ceramiczną podstawą. MNIAM! 
  2. Sofa na poniższym zdjęciu przypomina mi moją Jej Wysokość stulatkę. Podoba mi się zestawienie kolorów - niebieskie i truflowe ściany (modny kolor taupe), może kiedyś pokuszę się o przemalowanie naszej bieli na ścianach. Dodatki w stylu klasycznym - lampy, lustro i meble w kilku stylach, jak na eklektyzm przystało.
źródło: 25 Beautiful Homes 2014/03
3.  Sypialnia na poniższej inspiracji emanuje spokojem. Klasyka w starym, dobrym stylu. Koralowy adamaszek na narzucie i poduchach. Kto by nie chciał się zaszyć w takim kącie? Tylko nie mówicie, że zbyt babcine ;-)
źródło: Homes & Antiques 2013/09
4. Kolejna sofa  podobna do mojej, niebieskie akcenty, klasyczne meble i dodatki tworzą stylowy, angielski cottage. Zdecydowanie jestem fanką mebli "każdego z innej parafii", eklektyzm rządzi!

Źródło: English Home 2014/09
 5. Kolejne wnętrze w stylu klasycznym, BARDZO podoba mi się zestaw wypoczynkowy: amarantowe fotele, kanapa w obłędnym wzorze i otomana (kiedyś będę miała własną). Wyobrażam sobie ile kosztują takie tkaniny. Hm.
Interesujące lampy, kremowe ściany i "kawał sztuki". Może odrobinę zbyt muzealnie i arystokratycznie ;-) 
źródło: English Home 2014/05
6. Poniższa sypialnia jest  bardzo prosta, umiejscowiłabym ją w jakimś domu na południu :-) Biało-czerwona narzuta dominuje, ale nie przytłacza. Obraz bez ramy, proste meble i dodatki - skromnie ale stylowo.
Bardzo często będę wracać do niebieskiego i do czerwieni w różnych postaciach i do połączeń obu tych kolorów. Nic nie poradzę - po prostu mi się podoba.
Źródło: Homes & Gardens 2013/11

Udało się :-) wyprodukować kolejny post z cyklu PPP czyli Piątkowego Przeglądu Plików. Na razie zapału ani materiałów nie brakuje.
Do miłego!!!

12 komentarzy :

  1. Otoman z fotografii z amarantowymi fotelami skradł moje serce. To jest to! Muszę pomyśleć o takim mebelku. Piękne propozycje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już od dłuższego czasu mam ramę na otomanę przygotowaną do dalszej pracy i jakoś zebrać się nie potrafię. Jak znam życie pewnie Twoją zobaczę prędzej niż swoją ;-)) Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Tylko ty potrafisz wybrać takie fotografie na które gapię się od kilku minut !
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. wow, ile odcieni czerwieni, może się pomieszać, szczególnie mężczyzną hihi, ale karmazynowa ma w sobie "to coś" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jak się zaczyna rozmowa o odcieniach, to faceci mają bardzo spłoszony wzrok, dziwne ;-))))

      Usuń
  4. Bardzo mi się podoba ten kolor. Nie lubię czerwonego, ale ten ni to rubin, ni to karmazyn jest piękny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie przepadam za czerwienią (jak ja to mówię strażacką). W czystej postaci najbardziej mi się podoba w japońskich elementach i w drobnych dodatkach kuchennych. Pozdrawiam!

      Usuń
  5. RUBIN zdecydowanie uwielbiam - w kamieniu, w szmice, w dodatkach. Ale też karmin i koral :)))Ostatnio w ogóle lubię czerwień także na sobie:)))A dzień później wolę pastele, czy oranże :) Kolory potrafią tak wiele zmienić wnętrze, także nasze:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też wielbicielka "czystej" czerwieni nie jestem, jednak już lekko podrasowaną niebieskim, czy fioletem chętnie widzę nie tylko na zdjęciach. Piękne zdjęcia wynalazłaś... od pierwszego, albo ostatniego trudno mi się było oderwać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak, absolutnie jestem na TAK, kocham te kolory, brudne, pudrowe, zaśniedziałe, omszałe... Cudne inspiracje :)

    OdpowiedzUsuń