Choćbym stanęła na uszach, nie da się rozciągnąć doby do 48 godzin, a taką mam potrzebę.
Każdą wolną prywatną chwilę zajmuje mi coś, w zasadzie całe mnóstwo cosiów. Na tapecie prace w organizacji nie-ogrodu, przygotowania do urodzin 12-latka (jeszcze parę punktów mam niedopracowanych a został tylko tydzień) oraz liczna bieżączka.
Moi Drodzy Cierpliwi Czytelnicy,
posty będą, ale nieregularnie.
posty będą, ale nieregularnie.
Na pewno wrzucę tego wielkiego urodzinowego, więc nie zapominajcie o mnie :-)
DO MIŁEGO!
Wasza zabiegana
Bestyjeczka
Czekam !
OdpowiedzUsuńBuziaki
Też czekam :)
OdpowiedzUsuńNie musi być regularnie, byle było. Już się przestraszyłam, że całkiem rezygnujesz. Dzielna kobieta jesteś, poradzisz sobie z tą kumulacją :)Masz mój doping.
OdpowiedzUsuńKochana znam ten ból. Ale zawsze czekam na coś fajowego od Ciebie. Trzymaj się! Ja w niedzielę ma 16-te urodziny córki. Masakra.... Buziaki
OdpowiedzUsuńwooow nie zazdroszczę! W domu jest tyyyle pracy, oczywiście później jest świetny efekt :) Ja z mężem kupiłam mieszkanie pod wrocławiem i też zabieramy się do remontu i urządzania od nowa i powiem szczerze, że w porównaniu do waszego domu moje małe mieszkanko to małe wyzwanie, a jednak się boję :)
OdpowiedzUsuń