piątek, 7 lipca 2017

PPP: Niech żyje fantazja - różne zasłony w salonie

Halooo, jest tam ktoś?! :-)
Trzeba tu trochę ogarnąć z pajęczyn, bo inaczej jakieś trolle przejmą mój kawałek wirtualnego świata, którego jeszcze nie jestem gotowa o(d)puścić. Niczego sobie po tym wpisie nie obiecuję. Po prostu tak to już jest, że blogi znikają, pojawiają się nowe, życie kręci się nadal...odstawiłam więc dzisiaj łopatę i przypominam sobie jak to bywało....

Temat dyżurny na dzisiaj: "różne zasłony w salonie". 

źródło: Pinterest
Czy ktoś z Was się odważył na taką fanaberię??? 
Ja tak, chciałam zmiany na wiosnę, zimowo-jesienne zasłony poszły się prać, powiesiłam co miałam: parę angielskich wzorzystych (tak naprawdę to była jedna, ale bardzo szeroka, którą rozprułam na szwie na 2 części i przystosowałam do mojego okna) i kilka (także kombinowanych) atłasowych błękitnych. W szmaciarniach i na alledrogo można upolować prawdziwe cuda, tylko dlaczego Anglicy lubią takie krótkie zasłony? Ktoś wie?
Odważnie, bo nawet długości miały różne ....i stwierdziłam, że całkiem nieźle jak na prowizorkę (hyhy).
Stare zasłony wróciły na lato na miejsce (atłasowe nie wystarczały na szczelne zasłonięcie okna, więc odeszły do lamusa), ale nie wszystkie, bo wzorzyste dobrze się trzymają w moim pracownianym kącie.

Oczywiście oprócz własnych doświadczeń, nie omieszkałam wrzucić tematu w sieć, pierwsza nie jestem. Oto wyłowiona garść inspiracji (two different curtains in one room), voilà!
źródło: Pinterest
Źródło: Pinterest
Źródło: Pinterest
źródło: Pinterest
Wniosek mam taki: nie ma co się bać eksperymentów we własnym wnętrzu, w końcu to NAM ma się podobać, prawda? A zabawa kolorem i wzorem potrafi dostarczyć wiele radości. Poza tym to tylko zasłony....

Pozdrawiam Was serdecznie i do miłego!
Bestyjeczka 

10 komentarzy :

  1. Kochana, super że wróciłaś !
    wszystko zgrałaś rewelacyjnie, a inspiracje są wprost cudne.
    Miłego weekendu !
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam serdecznie MarioPar, prawdę mówiąc zatęskniłam za naszym blogowym starym grajdołkiem, zaraz polecę pooglądać co słychać :-)

      Usuń
  2. ♥fajny post♥ ja mam Cie caly czas na liscie ulubionych, choc sama wygaslam ktorejs tam Wielkanocy♥ nasza stara liga sie wykrusz, szkoda♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, też mam takie blogi na liście, na których od roku nic nowego się nie pojawia, ale nie skreślam, może powróci na fali? Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odzew!

      Usuń
  3. Witam Cię Bestyjeczko po ... miesiącach? :)))U mnie też nieco kurzu, bo pomimo wakacji pracy mi nie brakuje i tylko podczytuję, ale mam plan i zaległe tematy, coby to zmienić:) Pamiętasz moje dwa komplety zasłon w "salonie"? Jeden komplet w kratę, do parapetu, drugi lniany długi? :) jestem za takim urozmaicaniem naszych przestrzeni, bez perfekcji, z nutką fantazji ( bo żeby było jak z żurnala, trzeba mieć fantazje i ... pieniądze, a my mamy tylko to pierwsze:)To dodaje indywidualności domowi, nie znoszę umeblowania i wnętrz jak z salonów meblowych. ładne to, ale strach usiąść na czymś i nie daj boże coś przestawić, bo czar pryska:))) Buziaczki, pisz, pokazuj, obfocaj OGRÓD, bom ciekawa. A w ogóle, to się gubię w Twoich blogach, może już nawet ten ogród istnieje, a ja nie mam o nim pojęcia:) Buźka!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Latka lecą, latka! Hehe bardzo mi się spodobało stwierdzenie o fantazji, 100% racji, ale sobie radzimy jak możemy, prawda? ;-)) Żurnalowe wnętrza z mnóstwem top-gadżetów za nie-wiadomo-jakie-pieniądze są raczej bezosobowe. Stawiam więc, jak Ty, na indywidualizm bez perfekcji. W piątek wrzucę post ogrodowy - zobaczysz co słychać na ugorze w nie-ogrodzie.
      Ściskam gorąco!!!!!!! Do miłego! Buziaki!
      PS. Blogów mam 3 - ten, z moimi wytworami (ostatnio nawet coś wrzuciłam) i z renowacjami (tutaj daaaaaawno nic nie było wrzucone, bo nie mam kiedy się przerzucić na renowację, walczę z chwastami)

      Usuń
  4. O! Na to jeszcze nie wpadłam. Różne zasłony w jednym wnętrzu? Ciekawy pomysł
    Cieszę się, że wróciłaś
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się cieszę, choćby na krótko i cieszę się, że zajrzałaś i skomentowałaś. Serdeczności!!!!

      Usuń
  5. Zdjęcia Twoich wnętrz są miłe dla oka...są takie ponadczasowe.
    Co do zasłon, u mnie to działka męża. Zazwyczaj to on realizuje moje samozwańcze projekty. Musze Ci zdradzić, że w poprzednim mieszkaniu miałam takie grube, z jedwabną nitką, delikatnie połyskujące, dwustronne sztory; mocowane (uwaga) na listwach z rzepami. Materiał pięknie opalizowała, to była taka morska zieleń ...a pisze o nich z takim rozrzewnieniem bo zaginęły podczas przeprowadzki ;(
    Dorze Ci wychodzi żonglowanie dekoracjami okiennymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamilo, bardzo dziękuję za miłe słowa, takie budujące. Prawda, nie silę się na nowoczesność, ponadczasowość pewnie trochę trąci myszką ale akurat w takim wnętrzu czuję się najlepiej, chociaż u kogoś skandynawskie klimaty też mi się podobają. Wszystko dla ludzi.
      Widzę w wyobraźni te Twoje zaginione zasłony i jeszcze w moim ulubionym kolorze, musiały być przepiękne...A to, że to domena Twojego męża, to małe zaskoczenie, chociaż nie powinnam się dziwić, przecież faceci też mają świetne oko do dekoracji.

      Usuń