Doszłam do etapu jeżdżenia meblami po salonie. W końcu doczekałam się reszty mebli. Ponieważ nie jest tak, jak sobie wymarzyłam, trzeba było wszystkie meble jakoś rozmieścić w pomieszczeniach na dole, co spowodowało lekką klaustrofobię (głównie u mojego męża).
Zbliżam się do środka pokoju, sofa wyjechała spod ściany, konsolę ustawiłam za sofą. Mąż w pocie czoła złożył szafiszcze do kupy - może w końcu ogarnę trochę chaos pudełkowo-przeprowadzkowy? Hmmm, gdzie to ja wcisnęłam te poszewki na poduszki? ;-))
Młodszy korzysta z okazji, że z sofy można dostać się na dotychczas niedostępną konsolę - mam nadzieję, że szał na "nowe" mu przejdzie. Mam dziecko chodzące po meblach. Najtrudniej pozbyć się go z kuchennego stołu. Strach pomyśleć co by było gdybym ustawiła tam lampy...
 |
oswajanie kanapy i nowej strefy wpływów |
 |
Uosobienie niewinności |
Pomysł na ustawienie konsoli nie nowy. Można w sieci znaleźć inspiracje, np.:
Docelowo będzie stała KIEDYŚ w jadalni lub przedpokoju lub.....:D
Jak widać na załączonych obrazkach, styl zgoła odmienny od tego co teraz jest na czasie. Jakoś mi to nie przeszkadza ;-)