Dawno temu, na innym blogu... (moich "starych" i stałych bywalców pozdrawiam! i przepraszam za powtórzenie tematu) pisałam o mękach wyboru podłogi. Komentarze pod tamtym postem dawały do myślenia. Większość optowała za drewnem, którego piękno jest niepodważalne.
Wybraliśmy ostatecznie płytki gresowe (kamienne podłogi, chociaż równie przepiękne, były finansowo nieosiągalne). Wyboru....nie żałujemy.
Na całym parterze położyliśmy gres Monocibec, seria Graal, wzór Glastone (lappato), ułożenie opus romain. Płytki są wyszczerbione na brzegach, znikoma powtarzalność wzoru sprawia, że wyglądają bardzo naturalnie. Do wnętrz o charakterze rustykalnym - jak najbardziej!
Zbierałam plusy i minusy, czas na komentarz...
Plusy:
- salon z wyjściem na taras, zwłaszcza latem, będzie intensywnie użytkowany. Wnoszony na butach piach i kurz skutecznie zetrze każdy lakier na drewnianej podłodze, a płytki nie są na to narażone (potwierdzam w 100%, codziennie przewija się przez dom całe mnóstwo piachu);
- łatwo utrzymać w czystości, mopowanie i po krzyku (potwierdzam, łatwo się sprząta - przejeżdżamy odkurzaczem, od czasu do czasu mopowanie, a nawet jak się nie sprząta, to o ile nie chrzęści pod stopami, brud wizualnie nie rzuca się w oczy);
- jeżeli przewidujemy jakieś zwierze, to z dworu też będzie nosić piach i działać pazurami na podłogę (nie mamy JESZCZE żadnego zwierzaka, ale 2 kocie dzikusy kręcą się koło domu, a syn męczy o psa...nie wiadomo jak to się skończy, podłoga pod tym względem nie przetestowana);
- nie trzeba przejmować się, gdy zjedzie tłum gości, z czego połowa jest w szpilkach ;-) (gości w szpilkach JESZCZE nie mieliśmy, ale obłocone buty nam nie straszne)
- dodam kolejny plus - ułożenie na całym parterze ciekawego wzoru o jednolitej, jasnej barwie "otworzyło" optycznie przestrzeń, tym bardziej, że przy wejściu do salonu i do kuchni nie mamy drzwi.
- względy estetyczne - "chłód", odgłos przy chodzeniu, zimno (jeżeli nie ma podłogowego ogrzewania) - (nie potwierdzam! chłodny kafel jest zbawienny przy upałach, aż miło się bosą stopą biega, a na naprawdę zimne dni mamy podłogówkę, odgłosy przy chodzeniu? nie zauważam);
Mąż się "odgrażał", że sposób ułożenia i wyliczenia opisze w sieci, bo jak sam za tym grzebał, to nie mógł namierzyć żadnej, konkretnej informacji. Fachowcy, którzy przychodzili wyceniać robotę uciekali w popłochu lub rzucali cenę z kosmosu.
Tak wyglądał wzór do ułożenia, moduł 2 x 2 m, niebanalna sprawa:
Co do techniki układania płytek w "opus romain" - skrótowo:
Mąż układał moduł kilka razy i stosował różne krzyżyki dystansowe: 2, 1 i 1,5 mm, wkładane na pionowo. Między dużymi i "połówkami" dużych przeważnie było 2mm, a między "ćwiartkami" 2mm, 1,5mm lub 1mm -tak, żeby się zgadzało i nie wyjeżdżało spoza linii (najmniejsze płytki najprawdopodobniej były z innego wypalenia/partii, bo były zbyt duże do tych fug, które zalecał producent).
Moduł zawsze układany był na "sucho", linie oznaczone na betonie i także oznaczone poszczególne kafle w ułożeniu. Przykład ułożenia na sucho poniżej. Reszta pomieszczenia była układana całą szerokością - do momentu, gdy wycinek modułu tworzył "krechę" do której można było mierzyć, że jest prosto - na zdjęciu widać przystawioną łatę.
PS1. Miłko! pozdrawiam!
PS2. * marzenie o drewnie spełnię na piętrze, jak przyjdzie kiedyś do jego wykańczania.
Piękna ta Wasza podłoga,
OdpowiedzUsuńJa mam na parterze podobne płytki natomiast układane są w caro na mijankę,
co prawda nie zajmują całego parteru ale też mi się podobają.
Dziękuję! Bardzo nam zależało, żeby wielkości płytek i wzór był zróżnicowany. Myślę, że warto było podjąć ten trud.
UsuńWow jestem pod wrażeniem...napracował się nieźle ;-)...podziwiam...no ale przecież jak chciałaś to on chyba nie miał innego wyjścia...dobrze, że Mężuś naprawiony będzie mógł spełniać inne wnętrzarskie zachcianki (;-))) )
OdpowiedzUsuńW sumie to była nasza wspólna decyzja, nie że zarządziłam i ma być ;-) Chociaż czasem zachowuję się jak wredny inwestor w stosunku do mozolnego wykonawcy.
UsuńIdealnie ! Dziś pytanie - dziś odpowiedź :D
OdpowiedzUsuńPs.: Taki mąż to skarb ;)
Zawsze do usług ;-)
Usuńno no, no, takie ułożenie robi wrażenie, i podziwiam, bo ja bym się pogubiła jak nic ;)
OdpowiedzUsuńWyliczenia i podejście do całej operacji było bardzo pracochłonne. Warto było czekać.
UsuńBestyjeczko! Masz skarb w domu:) czyli Mąż. A podłoga jak z bajki i chociaż nie drewniana to przepiękna. ściskam
OdpowiedzUsuńTak, bezcenny :-)) bez wątpienia. Dzięki za miłe słowa.
UsuńSzacun co do roboty (muszę chyba mojego męża zagnać do czytania takich postów), ale powiem wprost nie znoszę kafli na podłodze, wiem, wiem... ogrzewanie podłogowe, praktyczność w utrzymaniu czystości i sporo argumentów na tak, jednak kafel na podłodze to kafel, a ja mam wyjątkową przypadłość, o której napiszę gdy w końcu pokażę tę moją kuchnię. Ale dla odmiany lubię beton na podłodze... no i takie mam dziwactwo.
OdpowiedzUsuńNiemniej podziwiam u innych, a u Ciebie tym bardziej, bo faktycznie misterna robota z tą układanką :)
Uściski
Tak naprawdę do na etapie wylewki trzeba wiedzieć co będzie na podłodze. U nas wylewka wypadła bardzo wysoko w stosunku do osadzonych drzwi tarasowych, byłby problem z klasycznymi dechami. Niemniej nie zamierzam żałować drewna i cieszę się tym co mam i jestem z tego zadowolona :-)
UsuńA bardzo dobrze mężowi Twemu to wyszło, bardzo!:):) Pozdrowienia ciepłe z drewnianego domu:)
OdpowiedzUsuńPrzekażę słowa uznania - urośnie :-) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńBestyjeczko - super podłoga, bardzo oryginalna. Jestem pod wrażeniem. Aż Ci zazdroszczę, bo my w starej chacie do sieni daliśmy zwykłą, najzwyklejszą, a mogliśmy poszukać czegoś ciekawszego.
OdpowiedzUsuńSerdeczności z Mazur
Jak starannie wszystko obmyślasz, jej :))
OdpowiedzUsuńBestyjeczko, fantastycznie to wygląda! Ja mam ten problem, że maleńkie pomieszczenie 12m i mozole się co pod podłogówkę wybrać, no nic mi się nie podoba :( Jedynie surowy trawertyn, ale ponoć się wyciera ( a to sień ) i musiałabym mu te dziury fugą pozaklejać :( Marmur odpada, szczególnie to łączenie z małymi kwadratami - zbyt pałacowo, nie do tak małego pomieszczenia. Zdziczeć idzie :)
OdpowiedzUsuńPowiedz mi, bo jeszcze wpadłam na pomysł już teraz przemalować szafki w kuchni czy ten kolor French Linen nie jest ciemny? I jak to wyjdzie na gładkim meblu bez zdobień i zakamarków?
Trawertyn surowy się nie wyciera. Po zafugowaniu porów i zaimpregnowaniu płytek taka powierzchna sprawdzi się doskonale nie tylko w sieni ale i całym domu. Zużycie mogłoby być widoczne w przypadku polerowanego trawertynu, który po latach może się matowić (mniej błyszczeć) w ciągach komunikacyjnych. Dobrym rozwiązaniem są też trawertyny wypełnianie (szpachlowane), które nie mają otworów na powierzchni i dzięki temu są łatwiejsze w myciu.
Usuń----------------------------------------------------------------------------
www.trawertyn-marmur.pl
Piękna podłoga! Gratulacje dla Męża - mój nie dałby się namówić na taką zabawę. Efekt końcowy super, bardzo mi się podoba! Sama uwielbiam kamień, jednak zdecydowaliśmy się na mix panele i płytki. Miał być parkiet, i pewnie będzie, ale w bliżej nieokreślonej przyszłości:D
OdpowiedzUsuńBestyjeczko
OdpowiedzUsuńCzy to jest Graal Monocibec. Wróciłam właśnie z próbka tego gresu ze sklepu i sie zastanawiam nad jej kupnem. Czy możesz zdradzić wiecej szczególów - gdzie ją nabyłas i po jakich kosztach za metr?
Witam Pania,dzisiaj trafilam na powyzszy post,rowniez chcialabym ulozyc podloge w kuchni tymi plytkami,gdzie mozna kupic je no i jak zabrac sie do ulozenia, czy metoda prib na "sucho"czy jakies wyliczenia no i najwazniejsze skoro potrzebuje ok 8mkw.ile kupic m kw. z kazdego wymiaru aby starczyli na cala podloge.Bardzo prosze o odpowiedz a jeszcze bardziej gdyby bylby mozliwy kontakt telefoniczny.Ja mieszkam wwoj.podkarpackim Serdecznie pozdrawiam Grazyna
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń