Niebieski, granatowy - nie jest to zbyt popularny kolor na zasłony. Szczególnie teraz, kiedy modna jest wszędobylska biel i w zasadzie brak zasłon, a jak już coś na oknie - to rolety.
Uparłam się jednak na ten kolor, wydaje mi się, że będzie dobrze grał we wnętrzu z beżową podłogą, mosiężnymi karniszami, białymi ścianami i czerwienią w dodatkach (póki sofa nie zmieni skóry na coś innego).
Zobaczymy jak u mnie się sprawdzi. W weekend uszyłam ostatnią parę zasłon do salonu, uff!
Wprawy w szyciu nie mam. Nie wiedziałam czy zasłony mają się płożyć te 3 cm po ziemi, czy nie. Wybrałam drugi wariant, a i tak się opierają o podłogę. Nie wyprałam materiału przed szyciem (a chyba tak się robi) i na wszelki wypadek jest spora zakładka na dole - będzie pole manewru - jakby co. nie użyłam taśmy marszczącej - nie miałam, usiłowałam upiąć je w takie grube fałdy - hmmmm dobrze czy źle?
...
Materiał kupiony na allegro za jakieś niewielkie pieniądze - ma fajny delikatnie prążkowany wzór. Lewa strona jest musztardowo-beżowa (co było dla mnie całkowitym zaskoczeniem) i stwierdziłam, że fajnie to się komponuje z kolorem podłogi.
A teraz garść inspiracji dla zainteresowanych tematem - w roli głównej granatowe zasłony (z moich zbiorów sieciowych - "blue curtains" na pintereście):
i na deser... w paseczki...bardzo mi się podoba ten pokoik dla nastolatka:
Inspiracje: źródło Pinterest
Dokładka: trochę prywaty ;-)...
Spędziliśmy pierwszą noc na nowym (niegotowym) - takie próbne spanie, tam gdzie popadnie. Uszy w nocy miałam jak nietoperz, brakowało mi chyba miejskiego zgiełku i każdy dźwięk wywoływał u mnie niemałe poruszenie. A już marcowe dzikie koty zupełnie mnie rozłożyły ;-) Spanie ciągle czujne jak zając, sprawdzałam czy dzieciom się dobrze śpi, a rano ostry dźwięk budzika - jak nigdy się Starszakowi się nie zdarza - nastawił komórkę na 7 :-( Dzieci wypoczęte, szczęśliwe, my połamani - bez aspiryny ani rusz.
![]() |
Przygotowania do pierwszego rodzinnego obiadu wiosennego |