Starszy aż piszczy, żeby w końcu mieć swoją przestrzeń. Wcale mu się nie dziwię, w obecnych warunkach trudno się skupić na nauce - nawet nie może zamknąć drzwi przed wszędobylskim, ciekawskim i niszczycielskim Młodszym. "Baza" już prawie gotowa...
A ja, w tzw. "międzyczasie", mam same kobiece robótki na tapecie: kładzenie silikonu (ufff, skończone), bejcowanie i lakierowanie podciętych drzwi (uff skończone). Jest dobrze.
"Przestrzeń domu to żywa materia, jakże wdzięczna, gdy potraktować ją z miłością. Nawet jeśli nie jest trendy, żyje własnym, bogatym życiem, jest integralną częścią nas samych. Jest przyjacielem i powiernikiem. Wracamy do niej po walce. Z radością i z nadzieją. Przekraczając próg, bierzemy głęboki wdech. Jak dobrze – znów jestem w domu."
niedziela, 16 lutego 2014
Jest baza...
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Rewelacyjna ta baza !!
OdpowiedzUsuńUściski
Ale jakże daleko do Twojego kunsztu wykończenia wnętrz :-)
UsuńOMG!!!!! Bosko!!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się z każdego pozytywnego odzewu. Nie jest to ani nowoczesne wnętrze, ani modne skandynawskie klimaty - zupełnie w inną stronę. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńWOW! jak stylowo!
OdpowiedzUsuńPrzyszły mieszkaniec chyba nie do końca podziela moją miłość do klamotów (ikea mu się marzy). Obecnego układu i porządku na żywo jeszcze nie podziwiał. W ogóle to miał być gościnny, a sypialnia-pokój dzienny urządzony wg gustu syna będzie kiedyś na górze. Póki co musi się zadowolić starym stylem.
UsuńWspaniale i bardzo dostojnie wyglądają Twoje stare meble - są wyjątkowe i pięknie komponują się z oknem - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie to dostojeństwo nie bardzo pasuje do 10-latka, który tam ma zamieszkać. Jakoś to przełknie, myślę, że posiadanie własnego pokoju będzie ponad to. W perspektywie kilkuletniej zmieni wystrój na coś mniej dostojnego.
Usuńłał!!!Zapowiada sie super!!!A kobiece robótki - powalające!!!!:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, brakuje jeszcze paru rzeczy no i osobistych klamotów. Będą karnisze i zasłonki, chociaż nie do końca byłam przekonana czy chcę cokolwiek mieć na oknach.
Usuńłął -czyli nastąpił fakt przeprowadzki!!!!Baza genialnaaa. U mnie nadal czeka moc niedoróbek w tym i drzwi-wiesz we dwie moze szybciej by nam szło--chyba ze natrafiłybysmy na nalewki-Uścisków moc-aga
OdpowiedzUsuńHehe Aguś, jak ten fakt nastąpi to będzie post z WIELKIMI LITERAMI :-) Póki co to jedno z pomieszczeń (oprócz kuchni) nadające się do mieszkania, reszta jeszcze niezupełnie gotowa. Właśnie może jakby taka nalewka się trafiła poszło by szybciej? ;-) Uściski ślę!
Usuńwszystko piękne ! wszystko chcę ! i przez Ciebie nie będę mogła spać po nocach ;)
OdpowiedzUsuń:-))))
UsuńBaza piękna ;-) Biurko widziałam ;-) ale ta szafa, to łózko... rewelacja ;-). Pozdrawiam serdecznie ;-). Ja to lubię takie "kobiece" zajęcia ;-)
OdpowiedzUsuńBlogerkom ani szlifierka, ani pędzel, ani młotek niestraszne ;-)) Pozdrawiam serdeczne! Czekam na relacje z Twojego podwórka - jak tam urządzanie kąta dla synka?
UsuńBardzo przytulnie jest u Was!
OdpowiedzUsuńA mnie się wydaje patrząc po zdjęciach, że tak trochę smutno. Przyjdą dodatki, chłopięce klamoty, to może trochę wnętrze ożyje.
UsuńJak stylowo i dojrzale! Wszystko takie przemyślane i dopieszczone. Pięknie!
OdpowiedzUsuńDopieszczanie dopiero się zacznie :-)) więc zapraszam z wizytą za jakiś czas. Nie wiem czy tym "dojrzale" się cieszyć czy martwić? ;-)
UsuńNa pewno będę zaglądać bo jestem wierną "podglądaczką" od dawna, tylko teraz już nie incognito;)
UsuńCo do dojrzałości..haha kto z nas by nie chciał mieć znów choć na chwilę 18 lat;))))
a poważnie - chodziło mi o brak przypadkowości i przemyślany,konsekwentny styl :)
Pozdrawiam
KaSss
To tym bardziej mi miło, że zdecydowałaś się na ujawnienie :-)) Będę podpatrywać jak rozkręca się u Ciebie na blogu. Widzę, że też starocie na tapecie. Pozdrawiam~!
UsuńZ coraz większą ciekawością przyglądam się Twojemu nowemu domowi ,pomału ogarniam Twoją koncepcję wnętrz i coraz bardziej mi się podoba !Szacunek dla konsekwentnego doboru mebli ...kiedy się wprowadzacie?
OdpowiedzUsuńUściski ślę .
Ituś, jak się nie przeprowadzę w tym kwartale to jajko zniosę - autentycznie! Jeszcze jest parę rzeczy do zrobienia żeby można było mieszkać, ale ogólnie to ciągle będzie plac budowy, a góra pozostanie całkiem nie zrobiona . Na razie odcięliśmy klatkę schodową na górę prowizorycznymi drzwiami, a betonowe schodki, które są nie wykończone przykryłam wykładziną - to tak dla bezpieczeństwa malucha. Przy okazji trochę obfocę i pokażę te "cuda" na kiju.
UsuńKoniecznie , życzę Ci zatem jak najszybszej przeprowadzki , bez znoszenia jaj ☺!
UsuńDzięki Ita! Nie chciałabym robić za nioskę wielkanocną ;D
Usuńmeble,ktore zgromadzilas a po prostu zachwycajace, no I w koncu cos innego,niebanalneko w opozycji do tego wszystkiego co widzimy na blogach. brawo!
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę, że u mnie jest pod prąd, zupełnie démodé. Dziękuję za miłe słowa, cieszę się, że Ci się u mnie podoba.
UsuńJak cudnie! Oniemiałam! Nie mogę się pozbierać. Aż boję się posta z gotowym pokojem.
OdpowiedzUsuńświetny blog! chętnie zostanę TU na dłużej!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam